Ocean problemów

2 1 0
                                    

Spojrzał na mnie demon- chcesz tak teraz iść?

Spojrzałam na niego, będzie ciężko sie wydostać spod jej obserwacji- mruknęłam- może lepiej załatwimy to w domu

Okej

Ivan spojrzał na mnie- czemu pytasz go o to kiedy pójdziecie? Nie możesz sama?

Nie, nie umiem na razie- mruknęłam nie chętnie

Jak ją naucze to będzie sobie chodzić kiedy chce - uśmiechnął się demon

Westchnęłam cicho. Ivan spojrzał na mnie- nie miałaś...czasem podkładu?

Wskazał na moją blizne na swoim policzku i na znamie na szyi

Mruknęłam cicho- miałam...

Zmyłaś?

Musiałam bo jakiś chłopak rozmazał mi specjalnie podkład - dotknęłam dłonią szyi i palcami prowadziłam wzdłuż linii, od brody w dół.

Dostrzegłam delikatnie uśmiechnięte usta Kaia i wzrok wpatrzony w moją dłoń i jak dotykałam znamienia. Mruknęłam cicho, oderwałam dłoń od szyi. Spojrzał nagle mi w oczy i były zatroskane troche ale też chęć dotknięcia mnie. Uśmiechnęłam się delikatnie, był troche zaskoczony moim nagłym uśmiechem. Od pobytu w niebie, nie uśmiechałam sie już w losowych sytuacjach. Uśmiechnął się ale nie sądziłam że zobaczyę na jego twarzy radość z tego powodu. Zaśmiał się i moje dłoni drgnęły do przytulenia go, westchnęłam cicho i opuściłam je wzdłuż siebie. Opuściłam delikatnie głowę, nie mogłam tego zrobić przy innych.

Zostaje dzisiaj godzinę dłużej, jako moja kara i będe sie uczyć tego co mi nie wychodzi najbardziej - mówiłam jednak uśmiech troche był jeszcze na ustach

Kai westchnął cicho- poczekać za tobą?

Wszystko mi jedno- podniosłam głowę i spojrzałam na nich obu- dobra wracam bo zaraz dzwonek będzie

Okej- uśmiechnął się do mnie Ivan co odwzajemniłam

Wróciłam do Agel spokojnie i obserwowałam uważnie ją, żeby więcej z niej wyciagnąć. Wróciłam pod sale idealnie na dzwonek. Weszłam od razu do sali i zajęłam miejsce, siedziałam a raczej leżałam na ławce, opierając się rękoma o nią i kładąc brode na nich na ławce. Kolejne przerwy siedziałam pod salami i nic nie miałam do roboty jak tylko słuchać każdej rozmowy po kolei. Dostawałam tak dużo niepotrzebnych informacji że z czasem przestawałam to robić, poprostu z tego powodu że nie było mi to potrzebne a dwa, poprostu powoli nudziło mi się to. Agel ciągle mnie obserwowała i nie spuszczała ze mnie ani na chwilę wzroku. Mruczałam cicho gdy ktoś na mnie spoglądał, a było naprawde dużo takich osób więc z czasem przestawałam mruczeć i tylko wbijać wzrok w jeden punkt. Na jednej z przerw gdy jadłam spokojnie śniadanie, ktoś próbował mi ją wyrwać z rąk i zabrać. Moja zręczność i ciągłe skupienie zareagowało. Odruchowo zaczęłam się bronić. W tym wypadku wystarczyło zrobić dwa nie wielkie ruchy. Odsunęłam dłoń z kanapką i podłożyłam nogę osobie. Dziewczyna upadła na ziemię, i spojrzała na mnie wkurzona.

Co kurwa robisz!?- wrzasnęła

Nie zwróciłam na nią uwagi, tak jakby jej tu nie było. Spojrzałam na swoją pyszną kanapkę i znowu ugryzłam, po czym rozejrzałam się troche po korytarzu.

Mruknęła nie zadowolona, podniosła się i spojrzała na moje truskawki w śniadaniówce. Natychmiast zamknęłam ją, Agel chwyciłam dziewczynę za dłoń.

Dzień dobry, co Pani robi?- spojrzała na nią Agel poważnie

Dziewczyna wzdrygnęła się i spojrzała na oficerkę- em...dzień dobry...nic takiego właśnie miałam iść

Ptak za niewoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz