Spojrzałam na leżącego demona w łóżku z i usypiającego. Zora spojrzała na mnie i pomerdała ogonkiem. Zrobiła do mnie słodkie oczka i cicho zapiszczała. Po czym położyła główkę na łapkach. Przez moją głowe zaczęły przebiegać myśli, może ma racje? Mogli by sie dowiedzieć za dużo...już samo to że ten demon chciał pokazać że mnie zna. A co gdyby dowiedzieli się że ja jestem księżniczką? Westchnęłam cicho, jakie szczęście że Alaida nie spytała jak wygląda ta księżniczka albo jak ma na imię. Popatrzyłam na Kaia, uderzyłam go...nie powinnam. Chyba czasem naprawde powinnam go słuchać. Kurwa...jestem...jestem do niczego...powinnam go posłuchać...nie doszło by do siniaka...a co gdyby było gorzej? Usiadłam na łóżku i położyłam się plecami do niego, sam do mnie leżał tyłem. Spojrzałam na katane i na jego pióro, na biurku. Usłyszałam jak oddech demona zrobił się cięższy, spał już. Podniosłam się powoli z pomysłem w głowie. Mogłam tak czy siak uciec z pokoju, miałam przecież swoją technike w której zmieniałam się w wiatr i wylecieć dziurką od klucza. Podniosłam pióro demona ze swojej katany. Nie miałam jednak zamiaru uciekać z pokoju. Usiadłam koło łóżka i oparłam plecy o nie. Usiadłam krzyżując nogi, wyciągnęłam skrzydła i rogi. Skoro jestem sama w stanie opanować częściowo kontrole, to chociaż to powinno wystarczyć do przemieszczania się między światami. Przecież już raz prawie sama się przemieściłam. Tylko że był przy mnie Kai. Zrobiłam oddech kontroli żeby łatwiej przyswoić technike i bardziej sie skoncentrować, położyłam pióro na paliczkach u dłoni i zaczęłam ćwiczyć kontrolę. Robiłam to naprawde długo, tak długo aż upadłam na ziemię. Szybko jednak moje ciało odruchowo podparło się dłońmi więc nie było ani hałasu ani bólu. Mruknęłam cicho zdając sobie sprawe z automatycznego mechanizmu mojego ciała. Broń wojenna...co? Wyrzuciłam szybko tę myśl z łowy, wstałam na uginających się nogach i powoli położyłam się obok Kaia. Spojrzałam na zegarek, 6:00, za godzinę powinnam wstawać do szkoły. Ustawił szybko budzik w telefonie i nawet nie zauwarzyłam kiedy zasnęłam.
Obudziłam się gdy tylko usłyszałam pierwszą wibracje telefonu, westchnęłam cicho, zdawałam sobie sprawe z tego że to moja czujność którą wyuczyła mnie Agel po części, ale samodzielnie też sie jej wyuczyła. Podniosłam się strasznie śpiąca, Kai spojrzał na mnie gdy siedziałam tyłem do niego, opierałam łokcie na kolanach i przecierałam dłońmi twarz, a skrzydłami otulałam się troche. Podniusł się i wszedł do toalety szykując się do lekcji, nie mogłam pozbierać myśli. Patrzyłam jak drzwi powoli się zamykają od łazienki gdy z niej dochodził dźwięk puszczanej wody w kranie. Nakarmiłam psa, i powoli podeszłam do szafki na słabych nogach. Westchnęłam cicho, rozciągnęłam ręce i plecy, podniosłam pare razy kolana mobilizując je do ruchu. Odetchnęłam głęboko i poczółam się o wiele lepiej, brak snu mi teraz nie przeszkadzał. Jednak czułam potworne zmęczenie po ćwiczeniu kontroli. Weszłam do łazienki i zobaczyłam jak demon smaruje siniaka na plecach wyginając swoje wyrzeźbione ciało.
Pomóc ci?- mruknęłam cicho
Nie- powiedział szybko, spokrzał na mnie uwarznie- spałaś?
Spojrzałam na siebie w lustrze, miałam bladą twarz i wory pod oczami, dodatkowo delikatnie czerwone oczy jakby od płakania, ale tak naprawde za dużo razy ziewałam. Westchnęłam cicho i pokiwałam głową podchodząc do umywalki i wyciągając z niej paste do zębów.
Naprawde nie wyglądasz- mruknął gdy smarował siniaka
Dziękuje za komplet - mruknęłam cicho ze szczoteczką w ustach
Gdy skończyłam on zakręcał maść, ja jednak wyciągałam szczotkę do włosów ze szafki. Przemyłam twarz wytarłam ją ręcznikiem. Przyglądał mi się chwile w lustrze gdy czesałam włosy. Mruknęłam cicho, odłożyłam szczotkę do włosów i spojrzałam na niego opierając sie o blat dłonią. W jednej chwili jego wzrok spotkał się z moim. Westchnęłam cicho i podeszłam do niego ze schyloną głową, przytuliłam się mocno do niego.

CZYTASZ
Ptak za niewoli
RandomPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...