Długo tak siedziałam, podniosłam się jednak nie chętnie gdy godzina wybiła 8:00 i zabrzmiał dzwonek na lekcje. Chwile później, razem z zorą byłyśmy już pod salą. Złapałam za klamkę i weszłam.
Dzień dobry- odezwałam się wcale nie zadowolona- przepraszam za spóźnienie
Nauczycielka spojrzała na mnie uwarznie i kiwnęła delikatnie głową- Dzień dobry Miko, siadaj
Spojrzałam na swoją pustą ławkę, jednak zanim w niej usiadłam dostrzegłam ciekawy i niezadowolony wzrok Alaidy, zmierzyła mnie uwarznie wzrokiem. Dostrzegłam jej delikatny i irytujący uśmiech który najwyraźniej nie przepadał za mną. Usiadłam na miejscu, a zora położyła się obok ławki pod oknem. Położyłam głowę na ławce zakrywając ją ramionami. Westchnęłam cicho gdy usłyszałam swoje imię, podniosłam się.
Śpisz na mojej lekcji?- zapytała nauczycielka
Nie przepraszam
Mam nadzieje że się to nie powtórzy- westchnęła
Tak, nie powtórzy- oparłam się o krzesło
No, trzymam za słowo
Odwruciła się i wróciła do lekcji. Przewruciłam delikatnie oczami i dostrzegłam wzrok Alaidy. Spojrzałam na nią, dziewczyna perfidnie wyciągnęła dłoń i pokazała mi środkowego palca. Uśmiechnęłam się kpiąco i zaśmiałam cicho. Machnęłam olewająco ręką i spojrzałam przed siebie na nauczycielkę. Lekcja dobiegła końca a ja wyszłam z sali, po drodze dziewczyna podstawiła mi nogę żebym się wywróciła. Spojrzałam ostro na nią, przekroczyłam nogę i przeszłam dalej. Stanęłam na korytarzu i poszłam w stronę schodów na kolejną lekcje. Nagle zanim zeszłam po schodach dostrzegłam tłum licznych dziennikarzy. Spojrzeli na mnie zachwyceni.
Miko! Czy to ty?- pytali
Miko jak sie żyje w szkole?
Miko, powiedz jak doszło do tragedii twojej rodziny
Jak się z tym czujesz?
Gdzie sie podziewałaś przez te lata?
Jaki jest twój dar?
Czy życie bez rodziny jest trudne?
Skąd posiadasz tak mądrego i wyuczonego psa?
Czy imie "zora" ma jakieś znaczenie?
Jak wyszłaś z nawiedzonego lasu?
Podobno z tego lasu nie można się wydostać po wejściu, czy to prawda?
Pytania się namnożały a mnie ogarniał stres, wyciągali do mnie mikrofony.
Słyszeliśmy od uczniów że posiadasz bliznę na policzku, gdzie ona jest?
Po czym ta blizna?
Czy to prawda że masz jakieś tatuaże na szyi?
Robili mi liczne zdjęci i prosili o odpowiedzi, szybko się cofnęłam jednak ci wchodzili coraz wyżej po schodach. Warknęłam cicho, szybko odwruciłam się i pobiegłam w przeciwną strone przeciskając się przez tłumy. Zora podążała za mną. Zobaczyłam magle Alaide która zaskoczona moją paniką patrzyła uwarznie na mnie. Szybko złapałam ją za kołnierz i przewruciłam ją prawie. Stałam nad nią.
To ty ich tu przysłałaś?- wymamrotałam w panice trzęsąc sie cała
Co?- zapytała nie rozumiejąc
Spojrzałam za siebie i dostrzegłam dziennikarzy. Gwizdnęłam do zory która stała na przeciwko nich. Pies natychmiast zawrócił do mnie a ja pobiegłam dalej przeciskając się przez tłum ludzi którzy próbowali też mnie troche zatrzymać. Jednak ja szybko wyszarpywałam się i kładłam ich na ziemie. Zjechałam na poręczy schodów na sam parter. Dobiegłam do dyrektorki która dzwoniła na policję. Stanęłam przed nią.

CZYTASZ
Ptak za niewoli
RandomPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...