Gdy chodziliśmy po parku spokojnym krokiem, a Zayan dalej jadł swoje lody, zauwarzyłam przyglądające się nam dzieciaki. Było ich czterech i prawie od razu je rozpoznałam. Uśmiechnęłam się gdy Zayan złapał z nimi kontakt wzrokowy, wyglądali jakby byli w podobnym wieku. Lilith patrzyła na mnie jak zaczarowana, podniosła paluszek i wskazała na mnie.
Księznicka- uśmiech pojawił się na jej twarzy
Gdy zobaczyła mój uśmiech, podniosła się z kocyka i pobiegła w moją strone. Jej rodzeństwo nawet nie zdążyło złapac ją za dłoń.
Lilith nie- odezwał się głośno jej brat
Dziewczynka śmiejąc się pobiegła w moją strone, widziałam jak Seth już miał zagrodzić jej drogę i bezdusznie ją potraktować, odpychając ją. Szybko wyminęłam strażnika i złapałam dziewczynkę podnosząc ją wysoko i przytulając do siebie. Zaśmiała się radośnie i ptrzytuliła do mnie. Odwróciłam się do setha i spojrzałam na niego łagodnie.
Wszystko okej, to tylko dzieci- szepnęłam
Księżniczko- mówił poważnie- tylko szczur a szkody potrafi wyrządzić
Nie nazywaj ich szczurami- wyminęłam go- dziękuje za twoją troskę
Podeszłam do Zayana i kucnęłam przed nim. Dziewczynka popatrzyła na niego uwarznie, wyciągnęła w jego stronę dłoń próbując go złapać za branie. Chłopiec przyjżał się jej uwarznie, dziewczynka zamachała skrzydełkami zabawnie. Jej starsi bracia podbiegli do nas ostrożnie, ukłonili się przed księćmi i podeszli do mnie powoli.
Księżniczka wybaczy- westchnął najstarszy- jest jeszcze za mała żeby rozumieć że nie może tak robić
Popatrzyłam na radosną dziewczynkę- nic się nie stało- popatrzyłam na nich- nie musicie się mnie bać
Jej siostra podeszła powoli. Zayan przyglądał się im a Lilith dopieła swego i złapała chłopca za dokładnie wyprasowaną i nie mało kosztującą, białą koszulkę. Chwile później, cała czwórka jadła lody, Zayan też chciał ale odmuwiłam mu bo jeden mu wystarczy. Powstrzymywałam śmiech gdy Lilith ubrudziła twarz lodami. Jej starsza siostra szybko jednak temu zaradziła i wytarła jej brudną twarzyczkę. Misha z politowaniem zmierzył mnie wzrokiem, gdy spojrzałam na niego przewrócił oczami. Potem dzieciaki bawiły się w parku biegając z pieskami za piłką. Potem poszliśmy na obiecane kino, dzieciaki były zadowolone z filmu. Śmiałam się cicho gdy robiły głupie miny podczas seansu. Misha obserwował ciągle swojego brata i starał się mnie upominać, chciał żebym zachowywała się jak księżniczka i traktowała też tak dzieciaki. Po kinie gdy szliśmy już do pałacu, dzieciaki biegły przed nami i śmiały sie głośno. Ja trzymałam jednak Lilith za dłoń i prowadziłam ją. W pewnym momęcie dziewczyna śpiąca już, wyciągnęła do mnie rączki. Uśmiechnęłam się szeroko. I podniosłam ją, była uśmiechnięta i śpiąca. Szłam dalej a Misha zmierzył mnie wzrokiem.
Panienka pozwali że ją wezmę- stanął obok mnie Seth
Spojrzałam na niego uwarznie i uśmiechnęłam się szeroko. Pokręciłam głową. Nagle stanął przed dzieciakami strażnik, najmłodszy chłopiec wpadł na strażnika i wywrucił się. Zayan szybko pomógł mu wstać, wszystcy sie nagle zatrzymali. Strażnik ukłonił się przed Zayanem.
Książe wybaczy- po czym minął go i stanął przed Mishą, znowu sie ukłonił- książe, Pańska siostra podobno zeszła do świata żywych
Misha spoważniał w ułamku sekundy. Spojrzałam zaskoczona na strażnika.
Gdzie?- spytał Misha
W świecie żywych- powtórzył strażnik- jako najstarszy z braci i przyszły dowódca sił zbrojnych, tak życzyła sobie królowa

CZYTASZ
Ptak za niewoli
RandomPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...