Strzelaj...

2 1 0
                                    

Byłam w stanie tylko zrobić nie wielką kuleczkę i trzymać ją jednak nie trwało to długo. Moc szybko rozpłynęła sie w powietrzu i znikła. Westchnęłam cicho, Kai spojrzał na mnie i pocałował mnie w wargi, zsunął mnie ze swoich bioder i podniusł się. Uśmiechnął sie delikatnie do mnie i pogłaskał mnie po głowie. Zszedł z ławki i stanął przedemną. Odwruciłam się do niego przodem.

Skrzyżuj nogi tak jak wcześniej- powiedział kładąc dłonie na biodrach

Zrobiłam o to o co prosił i skrzyżowałam nogi na na ławce.

Złącz dłonie - wyciągnął pióro ze swojego skrzydła

Złączyłam je a on położył pióro na czubkach moich palch, trzymał je żeby nie upadło

Skup się na tym piórze, żeby nie spadło z twoich palcy. Masz być ciągle w tej pozycji

Spojrzałam na niego uwarzając to praktycznie za niewykonalne. Uśmiechnął sie troche cwaniacko i delikatnie puszczając do mnie oczko.

Dasz rade słońce- mruknął cicho i puścił pióro

Mruknęłam cicho spuszczając wzrok na pióro. Kai odszedł spokojnie w stronę szopki, a mi po zaledwie paru minutach piórko zleciało. Westchnęłam cicho i podniosłam je znowu położyłam je sobie na paliczkach i skupiałam się żeby nie upadło. Kai w tym czasie rozstawiał coś na placu. Długo to robił ale nie przeszkadzało mi to bo w tym czasie skupiałam się na zadaniu jakie mi dał. Miałam pare chwil poddania się, jednak szybko brałam się w garść i próbowałam dalej. Mam coś takiego że jeżeli coś nie wychodzi to musze to zrobić. Moge mieć próby poddania ale będe trwać do końca. Powiedziano mi kiedyś że jestem bardzo oddana swojej pracy. Po naprawde długim czasie udało mi się ledwo utrzymać pióro, jednak nie trwało to jakoś zapewne długo, około 5 min. To mój rekord. Kai szedł w tym czasie do mnie i uśmiechnął sie zadowolony. Stanął przedemną.

Gratuluje, twój pierwszy rekord- pogłaskał mnie po głowie gdy chwyciłam piórko w dłonie i spojrzałam na niego- chcę zobaczyć jak dużo nauczyła cie Agel przez miesiąc

Pokiwałam delikatnie głową. Odsunął się i pokazał mi bardzo wymagający tor przeszkód z drewnianymi postaciami. Podniosłam się łapiąc katane w dłoń. Ruszyłam powoli na start.

Masz zciąć jednym cięciem drewniane postacie, ale tłów nie głowe bo głowa to za łatwe- usiadł na ławce i patrzył na mnie

Kiwnęłam delikatmie głową, ruszyłam odnrazu gdy tylko podeszłam do startu. Przeskakiwałam i schylałam się nisko, wskoczyłam na desk na której miałam utrzymać równowage, spojrzałam na drewnianą postać obok słupka którzy stał przedemną i musiałam go ominąć. Pobiegłam po chudej desce, skoczyłam obracając się w powietrzu, zcinając głatko drewnianą postać w tłowiu i lądując z drugiej strony stojącej deski na środku. Biegłam dalej omijając szybkimi ruchami orzeszkody i zcinając szybko i zwinnie postacie. Przy ostatniej orzeszkodzie gdy wspięłam się szybko po drabinkach omijając przeszkody między nimi, weszłam na ich szczyt. Skoczyłam robiąc śróbe w powietrzu i zcinając dwie postacie. Wylądowałam na ziemi i nagle przeszkoda lecąca w moją strone której się całkowicie nie spodziewałam. Podniosłam odruchowo katanę i odcięłam łańcuch na której była przyczepiona. Gdy dotknęłam stopami ziemi, szybko odskoczyłam przenosząc swoje ciało na dłonie i potem o kolejne pare kroków gdy odbiłam się z rąk, na nogi. Stałam przodem patrząc na przeszkoda która upada na ziemię z głośnym dźwiękiem. Usłyszałam zadwolone klaskanie, odwruciłam się i spojrzałam na demona który szedł w moją strone uśmiechnięty.

Jak ją spotkamy, po gratuluje jej że w miesiąc nauczyła cie i wyuczyła do perfekcji, dosłownie wszystkiego. Nam została tylko kontrola i używanie mocy, a potem poprostu wykształcenie cie na indealną boginie słońce- mrugnał do mnie z zadowolonym uśmiechem na twarzy i schował dłonie w kieszeniach

Ptak za niewoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz