Odwróciłam się spowrotem do okna i przykucnęłam przed nim, oparłam łokieć o kolano i podparłam brode. Westchnęłam cicho.
Nie chcesz usiąść Miko?- usłyszałam głos Lucyfera
Nie nie trzeba...- mruknęłam cicho- boje się
Usłyszałam ciche wypuszczenie powietrza z nosa, sugerujące o uśmiechu- dasz rade
Mruknęłam cicho nie przekonana. Zauważyłam w szklanym odbiciu okna, moje rogi. Powoli robiły się białe...zresztą skrzydła od pleców powoli też, byłam tym zaskoczona. Pewnie to że jestem aniołem, miało jakiś wpływ na ich zmianę. Może aktywowały się gdy przeszłam do innego świata? To dlatego Lucyfer złapał moje rogi wtedy? I sie im tak przyglądał? Czemu nie powiedział? Kolejne minuty ciszy, zegar nad betonowym szerokim kominkiem ciągle tykał i wypełniał całe pomieszczenie swoim dźwiękiem. I nosząc się aż do sali tronowej przez otwarte drzwi. Nagle usłyszałam jakiś krok i poczuła na sobie wzrok i znowu znienawidzone spojrzenie. Nagle poczółam złą aure tuż za swoimi plecami. Odwruciłam głowe i widziałam wysoką postać ze skrzydłami i rogami. Demona który wyciągał do mnie ręke i prawie mnie chwycił za szyje. Moje skrzydła odruchowo zaczeły się zamykać i ochraniać mnie jak tarcza. Jednak postać się zatrzymała. Spojrzałam na Lucyfera stojącego nad demonem, trzymał jego ręke i odepchnął go delikatnie odemnie i od siebie.
Nort- mruknął cicho Lucyfe
Brat!?- wzdrygnął się
Co to za zdziwienie? Przeciesz zostałeś powiadomiony podobno- westchnął ciężko Lucyfer
Tak, ale- spojrzał na mnie.
Teraz światło rzerandola dokładnie go oświetlało. Miał brązowe włosy w porównaniu do czarnych troche kręconych włosów Lucyfera. Te nie były kręcone, miał jasne zielone oczy. Zauważyłam że ma podobne rogi do Lucyfera, tyle że idące w dół, jednak spodziewałam się że bendą złote na końcach. Też czarne skrzydła i ozdobione złotymi i srebrnymi metalami. Lucyfer miał tylko złote i bardziej ozdabiały jego skrzydła. Różniły się bardzo. U Lucyfera było widać że nie były bez powodu, można było się domyślić że jest kimś ważnym.
Spojrzał na mnie, skuloną prawie pod skrzydłami- co to ma być? Nie dojrzały anioł, jeszcze młody, jak dopiero raczkujący noworodek
Dziwnie się poczółam gdy porównywał 16 latkę, zaraz 17 latkę do noworodka. Zbliżył się troche do nas i dostrzegłam za nim reszte rodziny. Tak jak zakładałam, wszystcy w rodzinie królewskiej są sysocy od swoich sług. Czółam się jak mała mysz.
Wysoka kobieta, już dość starsza ale dalej niezwykle piękna. Zielone jasne oczy jak u brata Lucyfera. Siwe włosy. Miała przepiękną czerwoną suknie pozłacaną, i falbankowaną. Z jej koka z tyłu głowy, zwisała przezroczyta, czarna i delikatna narzuta. Na głowie miała drobną korone, sugerującą o dawnej Królowej. Była na wysokich czerwonych szpilkach. Oczywiście czarne rogi ze złotym zdobieniem na końcu, i duże czarne skrzydła na plecach. Obok niej wysoki demon, przystojny mężczyzna z siwą kształtnąni ostro zakończonom brodą, a nad nią wąd odkrywający usta. Siwe włosy przeczesane do tyłu na żel. Czarne głębokie oczy, całkiem jak Lucyfer. Także czarne rogi i były identyczne jak miał Lucyfer, tyle że miały o wiele więcej złotej ozdoby na końcówkach i prawie dochodziła do ich połowy. Ubrany w szaty, wypastowane czarne skurzane buty i czarne wielkie skrzydła. Od razu zauważyłam że Lucyfer odziedziczył po nim usta. Może i Lucyfer wykreował się z mojej wyobraźni "idealnego chłopaka" tak jak mi mówił na obozie. Ale miał dużo wspólnego ze swoimi rodzicami. Jego rodzice nie mieli złotych ozdób na skrzydłach. Jego ojciec nie miał żadnej korony na kłowie. Wszystcy mieli pionowe źrenice i troche szpiczaste uszy, co mnie wogóle nie zdziwiło.

CZYTASZ
Ptak za niewoli
RandomPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...