Zszyte ciała

4 1 0
                                    

Kolejne lekcje miałam muzyczne, tak dobrze było mi wrucić do Piana. B
Zdecydowanie bardziej je kochałam niż plastykę. Cicho mruknęłam gdy znowu zapomniałam o jednym akordzie podczas gry. Nauczyciel spojrzał na mnie uwarznie.

Jeszcze raz, i z tym akordem A dur- powiedział- ale za nim, zbuduj mi ten akord z czwartym interwałem dużej septymy

Westchnęłam cicho i spojrzałam na klawiaturę nacisnęłam odpowiednie dźwięki, A,C,E,G.

Dobrze, teraz zagraj ten kawałek w którym sie pojawia

Zrobiłam jak kazał i powtórzyłam pare razy.

Super, teraz zagraj od pierwszej części pamiętając o tym akordzie

Kiwnęłam delikatnie głową i zagrałam odpowiednio.

Dobrze, to zespół jeszcze raz - spojrzał na reszte uczniów i dyrygował nami

Potem kolejna lekcja, uczyliśmy sie śpiewać dźwięki, co przychodziło mi naprawde szybko i łatwo, byłam w tym najlepsza. To dzięki praktykom mamy, zawsze z nią śpiewałam id dziecka. Po za tym mam do tego talent. Następną lekcją było szlifowanie teorii muzyki. Wyszłam zmęczona z lekcji, stanęłam przy swojej szafce i otworzyłam ją. W środku nie była ozdobiona, taką jaką dostałam taką miałam. Zostały tylko jakieś zdarte naklejki po starych właścicielach tych szafek. Wyciągnęłam to co było mi potrzebne i zamknęłam ją. Obruciłam się na pięcie żeby pójść dalej przed siebie. Zeszłam powoli schodami na dół i przeglądałam telefon nie patrząc nigdzie. Wszystcy teraz chcieli widzieć moją twarz, a dokładniej blizne o której sie dowiedzieli przez śmiałka który starł mi podkład z policzka. Pare razy dzisiaj chcieli mnie oblać w ciągu dnia i wytrzeć policzek. Jednak po dwóch razach, zaczełam zauważać wcześniej ich zamiary, i zamiast ja zostawać mokrą, był to ktoś za mną lub podłoga od której każdy sie odsuwał. Wyszłam szybko ze szkoły, stanęłam i rozejrzałam się. Dostrzegłam w tłumie uczniów, demona i Ivana. Podeszłam spokojnie do nich. Ivan uśmiechał sie i zabrał mi telefon gdy stanęłam przed nimi.

Oo a to co? Z kim piszesz?- ciekawski sie włączył

Szybko podskoczyłam do telefonu jednak odsunął się i podniusł go wyżej. Nic nie mogłam poradzić na różnice wzrostu, po za tym nie mogłam wyciągnąć skrzydeł. Zacisnęłam pięści i złapałam sie jego koszulki. Próbując złapać jego ręke. Kai patrzył na nas uwarznie, jak nasze ciała ocierają sie o siebie przez materiał. Trzymałam Ivana drugą dłonią za jego drugą ręke i próbowałam go ściągnąć na dół. Drugą machałam i starałam sie dosięgnąć stając na palcach.

Oddaj kretynie- cicho mruknęłam

Hm...serio tylko gadałaś z Kanarii? Czemu nie pogadacie w szkole a tylko orzez telefon? - zapytał patrząć na mnie

...nie wiem, nie umiem sie do niej odezwać, to ona zaczyna temat- podskoczyłam i zabrałam telefon, odsunęłam sie od niego na bezpieczną odległość i szybko zaczęłam odpisywać

Bez sensu- mruknął i spojrzał na Kaia kontem oka

Schowałam telefon i poszliśmy na pociąg w ciszy. Po drodze poszliśmy do galerii, Kai potrzebował bluzy i paska do spodni. Weszliśmy przez drzwi do galerii, zauwarzyłam nagłe i głodne spojrzenie każdej dziewczyny która sie pojawiła w niewielkiej odległości.

Riko przyjdzie potem, obiecałem jej że wezmę ją na zakupy kiedyś. Więc myśle że odpowiednia okazja- powiedział do nas gdy zatrzymaliśmy się przy jednym ze sklepów.

O której będzie?- zapytałam

Za jakieś może 30 min- spojrzał na zegarek chłopak- choćmy poszukać tych bluz - spojrzał na Kaia i ruszył przed siebie

Ptak za niewoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz