Spojrzałam na nią, nagle jakby guzik przełączył się w mojej głowie. Moje czy straciły blask i światło nie odbijało się w nich, tylko Hitomi wokół źrenic. Moja twarz skamieniała, bez żadnej emocji, kontrolowałam się. Spojrzałam na nią.
Przyjrzała mi się uważnie - e-ej...co jej jest?- zaśmiała się cicho, kierując słowa do swojej przyjaciółki. - ej co ci? Będziesz płakać? Czy krzyczeć??- Chwyciła mnie mocno za nadgarstek i szarpnęła mną- odezwij się idiotko!
Nagle Lucyfer pojawił się obok mnie, spojrzał na mnie z poważną miną ale jakby też trochę smutną. Chwyciłam dziewczynę za dłoń którą mnie trzymałą. Oderwałam jej rękę od mojej, szarpnęłam nią i skręciłam nadgarstek mocno, zadając jej ból. Wrzasnęła z bólu i przekręciła się na lewo tak jak skręciłam nadgarstek. Nie mrugnęłam, patrzyłam na nią jakby smutnym i poniewierającym wzrokiem.
Co ci?...Będziesz płakać? Czy krzyczeć?- powtórzyłam jej słowa.
Zostaw mnie psychopatko!- wypowiedziała te słowa gdy ją puściłam i odepchnęłam. - ludzie widzieliście to!?
Wszyscy nagle spojrzeli na nas.- Ta s*ka chciała mnie zabić!
Patrzyłam na nią spokojnie, nie martwiąc się szeptami wokoło. Wszystkie oczy skierowane na mnie, wgapiały się w moją osobę. Gdy tylko wzięłam wdech do płuc, nagle ktoś z tłumu odezwał się martwiąc się trochę.
Wszyscy widzieli że to ty zaczęłaś Riko!- odezwała się jakaś dziewczyna z tłumu. - wyszła z niego - Nie jedną osobę tutaj dręczysz! Myślisz że ktoś się za ciebie wstawi?
Spojrzałam na dziewczynę, i nagle znowu poczułam w swojej klatce piersiowej, własne serce. Zobaczyłam Kanari, do głowy przyszły mi tylko pytania, jak? Skon? Dlaczego? Poznała mnie?
Zamknij się! Po co w ogóle się wtrącasz?- warknęła dziewczyna.
Bo jesteś piep*zon* szm*t* - uśmiechnęła się miło Kanarii i podeszłą do mnie, chwyciła mnie za rękę i wyciągnęła z tłumu.
Słyszałam za sobą jak niektórzy się zgadzali z Kanarii. Zaprowadziła mnie w jakieś ciche miejsce, oparła się o ścianę jakby nigdy nic.
D-dzięki- powiedziałam uśmiechając się delikatnie.
A nie masz za co- uśmiechnęła się też- może będziesz tą która ustawi ją do pionu.
Potem rozmawiałyśmy i "zapoznałyśmy" się ze sobą. A bardziej...to ja oszukiwałam ją że jestem inną osobą niż Kuro. Na dzwonku rozdzieliłyśmy się i poszłam do swojej klasy. Ku mojemu zdziwieniu, byłam razem z nią w klasie, ale niestety byłą tu też tamta dziewczyna. Zmierzyła mnie uważnie wzrokiem gdy sie przedstawiałam.
Dzień dobry, jestem Yuki Hoijroshu.
Kanarii spojrzała nagle na mnie zaskoczona. Znała to nazwisko bardzo dobrze. Usiadłam spokojnie obok niej gdy mi pokazała dłonią że mogę tam usiąść. To są 3 budynki szkolne połączone w jeden ogromny, i są tu aż 3 szkoły, Muzyczno-Artystyczno- Fotograficzna. Ivan zapisał się do Muzycznej i Fotograficznej, ja natomiast do Artystycznej i Muzycznej. Głównie było tak że najpierw zajęcia miała klasa Plastyczna, potem Muzyczna i na końcu fotograficzna. Na Fotograficznej było się od 7:30 do 12:30, na Plastykę od 12:40 do 16:30 a Muzyczna jest od 16:40 do 20:30. Można też zostawać po zajęciach w szkole, ale nie nocować ani nic takiego. Pani prowadziła zajęcia i pisała wszystko na tablicy i rozrysowywała nam. Wszystko notowałam do zeszytu, i nagle Kanarii przysunęła mi na ławce kartkę.
"Hojiroshu? Nie jesteś czasem siostrą Ivana Hojiroshu?"- napisała.
Zaczęłam bazgrać na tej kartce -"Um...tak"

CZYTASZ
Ptak za niewoli
RandomPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...