Ivan odsunął sie od okna i zasłonił je spowrotem. Westchnął cicho z uśmiechem na twarzy.
Dobrze was dobrali- dodał i poszedł w stronę łazienki- ide pierwszy
Dobra- zgodziła sie - ja po tobie
O to ja dzisiaj znowu ostatni?- mruknąłem cicho pod nosem i nie zciągając Miko z ramienia. Poszedłem w stronę kanapy
Możesz pójść przede mnie jak chcesz
Nie trzeba - uśmiechnąłem sie delikatnie i rzuciłem ją na kanape
Zaśmiałem sie cicho gdy zobaczyłem jej skrzywioną troche minę. Spojrzała na mnie i uśmiechneła sie szeroko. Jej pies wskoczył szybko za nią. Przyjrzałem jej sie chwile, kocham ją, powiedziała nam że jej miłość sie różni od takiej typowej że jest sie w związku. Tyle że ja chyba kocham ją nawet w tym znaczeniu. Złapałem sie za głowe i spojrzałem w sufit. Jest to w cholere zakazane...nie mam zielonego pojęcia czemu miłość między przewodnikiem/przewodniczką i obdarowaną/obdarowanym jest zakazana. Słyszałem że coś sie kiedyś stało w jednym takim przypadku gdzie zdecydowali złamać tą regułę. No cóż...chyba musze sie z tym pogodzić i poprostu czekać aż Miko znajdzie sobie odpowiedniego faceta. Ivan jest całkiem w porządku, tyle że on już ma dziewczyne. Gdyby zerwali Miko miała by idealnego. Mruknąłem cicho, zrobie wszystko żeby była szczęśliwa ale nie mogę z nią być przez tą piepszoną regułkę.
Wszystko okej? - spojrzała na mnie i usiadła na kanapie
Popatrzyłem na nią zdezoriętowany troche, uśmiechnąłem sie delikatnie gdy zobaczyłem tą słodką minę- tak, czemu pytasz?
Podeszłem do telewizora i wyłączyłem go, wyciągnąłem płyte z odtwarzacza i zacząłem szukać miejsca w albumie.
Bo troche na zamyślonego wyglądałeś- odpowiedziała- o czym myślałeś?
...o niczym takim- westchnąłem cicho- umiesz na jutrzejsze lekcje?
A...chyba tak...
Schowałem płyte i zamknąłem w szafce razem z innymi
Chyba czy na pewno?- spojrzałem przez ramie na nią
Nie wiem...
Z czego masz?- podniosłem sie- wytłumacze ci to szybko
Nie musisz, rozgryze to szybko- uśmiechnęła sie delikatnie
Szybciej będzie jak ci to wytłumacze Miko- westchnąłem cicho i założyłem ręce na piersi
Jak będe potrzebowała od ciebie pomocy to ci powiem - zapewniała mnie
Mruknąłem cicho- no dobra niech ci będzie
Dziękuje - uśmiechała sie, szybko pobiegła do pokoju zabierając po drodze plecak, a zora za nią
Wyszedłem na taras, delikatny chłodny wiatr poruszył moimi piórami i włosami. Wzniosłem sie do góry i usiadłem na dachu budynku. Oparłem sie plecami o dach i spojrzałem w gwiezdne niebo. Wsłuchiwałem sie w śpiew pasi koników i ptaków. Poczółem obecność mojego brata, westchnąłem cicho i odwróciłem głowę w jego strone. Nort stał nademną i przyglądał sie mi. Właśnie sie przeteleportował z nieba.
Brawo Kai, dzięki tobie zapanował spokój między aniołami i demonami, jak na Króla przystało- westchnął cicho- tylko naprawde...jaką ceną...
To nie ja zapocząwkowałem ten pokój - spojrzałem znowu w niebo
Miko? Przeciesz to tylko anioł jak kązdy inny...
Obudziła w sobie część boga, jest bogiem a nie aniołem, wsensie aniołem...jak już ją przydzielić do którejś z ras. Złotym aniołem tak o bardziej
Zostałeś przewodnikiem boga?- zaskoczony przyglądał sie mi
Na to wygląda- zaśmiałem sie cicho
Wiesz...że to oznacza twoją śmierć?
Po 1018 latach moge umierać...życie jest męczące, przeciesz i tak nic nie zrobie z tym- spojrzałem na niego
Nort westchnął cicho i usiadł obok mnie- to...chyba znaczy że musisz spłodzić następce, lub mi oddać władze
Popatrzyłem na niego uważnie i zaśmiałem sie cicho- chciałbyś być Królem co? Haha poczekasz se jeszcze, nie dam ci tak szybko bracie
Uśmiechnął sie delikatnie- żarty żartami...ale prosze żyj jak najdłużej albo spróbuj złamać ten los
Martwisz sie?
Jesteśmy braćmi...jak mam sie nie martwić? Po za tym ta rola chyba bardziej należy do ciebie, w końcu jesteś starszy
Może i jestem ale nie znaczy to że mam sie martwić o młodszego, który sobie nieźle radzi. Nort jesteś dorosły
Westchnął znowu i spojrzał w gwiazdy tak jak ja- zorganizujemy ci bal na którym wybierzesz królową.
Nort...
Musisz tym razem którąś wybrać, zorganizujemy tylko za twoją zgodą. Będziecie mieć dzieci które po twojej śmierci i po odpowiednim wykształceniu, będą panować nad królestwem - ciągnął
Nie, nie chce balu- mruknąłem
Czemu?- spojrzał na mnie- to najlepsza opcja, musisz szybko mieć potomków
Nie chce czegoś takiego, żadna mi sie znowu nie spodoba. Po za tym to ty dostaniesz królestwo po mojej śmierci
Będziesz pierwszym Królem w historii, bez królowej- zastanowił sie chwile- co jest tego przyczyną Kai?
...nie jestem pewien -mruknąłem cicho
Otworzył szerzej oczy- wybrałeś już swoją królową
Spojrzałem na niego uwarznie- co?
Wybrałeś swoją królową, dlatego nie chcesz żadnej innej- zobaczyłem rozczarowanie w jego oczach- wybrałeś Miko?
Zamilkłem, spojrzałem znowu w gwiazdy i zostawiłem go bez odpowiedzi.
Nie możesz kochać Boga Kai, szczególnie jeśli jesteś jej przewodnikiem, to wbrew zasadą
Nort...co sie może stać jeśli skończymy razem? Co sie morze stać z przepowiedni
Nie wiem, choćby odebranie wam mocy. Nie mam zielonego pojęcia co sie może stać
Odebrać nam moce? Staniemy sie zwykłymi ludźmi?
Ona na pewno, nie wiem jak z tobą...bo za tym jest ostatnią z taką mocą. Myślisz że była by szczęśliwa gdyby straciła pielęgnowaną przez ród, moc?
...nie chce żeby była smutna...- szeptałem
Po za tym to tylko stwierdzenie, być może coś sie stanie innego. Nie wiem
..odbierze wam życie albo wymarze wam wspomnienia ze sobą i ona straci moc albo umrze- zaczął wymyślać- jest dużo opcjiWiem przestań już tak o tym gadać...wkurwia to tylko- warknąłem cicho
Mruknął cicho- ona wie że ją wybrałeś na swoją królową?
Powiedziałem jej kiedyś że jest dla mnie Królową...i że jestem na każde jej słowo- przypomniałem sobie - to był moment jak...jej skrzydła pierwszy raz na mnie zareagowały
A więc...reagują? To jest normalne bo jesteś jej przewodnikiem, ale to zależy też jak bardzo
Można powiedzieć...że za bardzo- uśmiechnąłem sie
Kai, widocznie nie reagują one tylko ze względu na przewodnictwo. Widocznie coś sie też musi u niej dziać że za bardzo reagują
Kai!- usłyszałem nagle głos Miko który spokojnie mnie wołał
O - zaśmiałem sie cicho gdy westchnąłem i podniosłem sie z dachu- tylko po to przyszedłeś?- zapytałem dla pewności
Rodzice sie martwią więc mnie wysłali. Wiesz nie maja już siły na podróże po światach tak jak my
Kiwnąłem delikatnie głową, Nort zniknął.

CZYTASZ
Ptak za niewoli
RandomPrzepraszam za ortografię, ale mam dysortografię. Wybaczcie, staram się nie popełniać błędów Może pierwsze rozdziały nie są najlepsze, ale im dalej w las tym więcej się dzieje i tym bardziej lepsza ortografia (Opowieść nie jest jeszcze ukończona) Dz...