Kartkówka

2K 71 0
                                    

Jasiński przeszedł się po klasie. Wszyscy spodziewali się, że za chwilę napiszą zapowiedzianą kartkówkę. Tymczasem nauczyciel postanowił zaskoczyć swoich uczniów.
- Nie będziecie pisać sprawdzianu - rzekł siadając za biurkiem.
Wszyscy odetchnęli z ulgą. Wychowawca popatrzył w dziennik.
- Marcel, nie masz oceny z odpowiedzi - rzekł z namysłem. Chłopiec walnął głową o ławkę.
- Wiedziałem! Po prostu wiedziałem, że mi nie odpuści - rzekł w miarę cicho.
Nikodem spuścił wzrok. Zaśmiał się w duchu.
- Co tam marudzisz pod nosem? - odezwał się nauczyciel. - Do tablicy, proszę!
Marcel niechętnie podszedł do Jasińskiego. Ba, położył nawet dzienniczek i zeszyt od matematyki na jego biurku.
- Uczyłeś się? - spytał Szymon.
- Powiedzmy.
Mężczyzna puknął lekko palcami w biurko. Z uwagą przyjrzał się Marcelowi. Spostrzegł, że od pierwszego września chłopiec bardzo się zmienił i to na lepsze! Szymon przypomniał sobie tamten pamiętny dzień. Marcel przyszedł wtedy na rozpoczęcie roku w jeansach i w bluzie z kapturem. Podczas pierwszej rozmowy z wychowawcą trzymał ręce w kieszeni. Był arogancki i bezczelny.
Teraz chłopiec zachowywał się zupełnie inaczej. Stał w miarę prosto. Dużymi oczami spoglądał na wychowawcę wyczekując pytania. Szymon uśmiechnął się.
- Powiedz mi, Marcel, co to jest ułamek zwykły.
Chłopiec spuścił wzrok. Zastanawiał się.
- Tu nie ma nad czym myśleć. Albo umiesz albo nie - rzekł nauczyciel.
- Mogę własnymi słowami?
- Proszę.
- Ułamek zwykły to taki ułamek, który składa się z licznika, mianownika i kreski ułamkowej - odparł chłopiec. Mam już dwójkę?
Nauczyciel uśmiechnął się w duchu.
- Nie wiem. Powiedzmy, że jeszcze nie - odparł. - Napisz na tablicy jakikolwiek ułamek zwykły i pokaż nam licznik, mianownik i kreskę ułamkową.
Marcel poprawnie wykonał to zadanie. Nie przypuszczał, że Szymon będzie mu zadawał takie proste pytania.
- No dobrze. To teraz, powiedz mi, Marcel, co to jest ułamek dziesiętny.
- Ale sprawdzian miał być tylko z ułamków zwykłych - odparł Marcel.
- Jakbyś nie zauważył, nie piszesz kartkówki tylko odpowiadasz przy tablicy. Wczoraj podawałem wam definicję do zeszytu. - Powiedziawszy te słowa Szymon wziął zeszyt chłopca do ręki. Otworzył go na ostatniej zapisanej stronie. - O, proszę! Jest i notatka! Słucham, ułamek dziesiętny!
- Ułamek dziesiętny to taki ułamek, który zamiast kreski ułamkowej ma przecinek - rzekł chłopiec.
- Tak brzmiała definicja?
- Pewnie nie - odparł Marcel spuszczając głowę.
- Co od czego oddziela przecinek?
- Tam coś było o tym - rzekł Marcel. - Nie pamiętam.
- Przecinek oddziela część całkowitą od części ułamkowej. Proszę, twój zeszyt! Wracaj na miejsce. Na jutro wszyscy mają umieć te definicje - rzekł wychowawca.
Marcel usiadł na swoim krześle. Razem z Nikodemem bezzwłocznie sprawdzili dzienniczek chłopca.
- Czwórka! - rzekł Marcel z niedowierzaniem. - To ci dopiero!
- Mam zmienić na tróję? - spytał wychowawca.
- Nie! - powiedział chłopiec. - Już siedzę cicho - dodał uśmiechając się do nauczyciela.

Ojczym od matematykiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz